Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro, 27 Cze 2012, 21:38    Temat postu:

Jak już gdzieś wcześniej napisałem... (nie pamiętam gdzie ale to się wytnie :p) jestem przekonany, że nawet kwiat nie posiadał takiej mocy by kogoś wskrzesić... łza go uleczyła gdy był już o krok od śmierci takie jest moje skromne zdanie Smile
Kamahontas
PostWysłany: Śro, 27 Cze 2012, 21:30    Temat postu:

Chyba, że przyśpieszyli, nie wiemy czy to było w czasie 1:1. Moim zdaniem, Julian nie żył, gdy na jego policzek spadła łza Roszpunki.
Pisarka
PostWysłany: Śro, 27 Cze 2012, 21:25    Temat postu:

Łza uleczyła Juliana. Very Happy

Cytat:
Choć pewnie to miłość Roszpunki wzbudziła tą resztkę mocy.

Z tym się zgadzam! Mr. Green

Ale wydaje mi się, że go ULECZYŁA no bo... jaki kwiat itd. miały by aż taką moc żeby go przywrócić do życia??? Shocked

A nawet jak to tylko bajka to i tak... Nam w szkole mówili, że się nie umiera NATYCHMIAST. Musiał by NIE oddychać z 5 minut czy coś koło tego. A aż tyle to nie trwało. Wink
Kamahontas
PostWysłany: Śro, 27 Cze 2012, 9:06    Temat postu:

Łza Roszpunki przywróciła życie Julianowi. Ostatnia "kropla" czaru byłe we łzie. Choć pewnie to miłość Roszpunki wzbudziła tą resztkę mocy.
Gość
PostWysłany: Śro, 27 Cze 2012, 7:26    Temat postu:

Łza przywróciła Julianowi życie Smile
Myślę, że mimo iż nie miała magicznych włosów cała była "wypełniona" magią kwiatu.
Zresztą według mnie widać było, że już umarł, bo ledwo powiedział kilka słów i "zasnął"...
Pisarka
PostWysłany: Śro, 27 Cze 2012, 0:04    Temat postu: Łza która leczy...

Jak to było według Was i dalczego? Wink

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group